"Sierociniec" to jeden z najsłynniejszych hiszpańskich filmów ostatnich lat, który straszy, ale również wzrusza. Co warto wiedzieć o tym niecodziennym horrorze?
O czym jest film "Sierociniec"?
Laura spędziła dzieciństwo dorastając w sierocińcu, otoczona troskliwą opieką wychowawców i przyjaźnią dzieci, które były dla niej niczym bracia i siostry. Teraz, jako trzydziestoletnia kobieta, wraca w "rodzinne" strony wraz z mężem Carlosem i siedmioletnim synkiem, Simonem. Jej marzeniem jest ponowne otwarcie porzuconego przytułku i stworzenie ośrodka dla dzieci niepełnosprawnych. Dom i tajemnicza okolica pobudzają wyobraźnię Simona – chłopiec zaczyna snuć nieprawdopodobne opowieści i wymyślać nie do końca niewinne zabawy… Kiedy pewnego dnia chłopiec znika, policja jest bezradna. Laura sprowadza więc do domu medium.
Dzieci walczyły o rolę w "Sierocińcu"
Zanim wybrano odpowiednich młodych aktorów, reżyser spędził długie godziny na castingach. Proces ten trwał ponad dwa miesiące – o role starało się ponad 400 dzieci!
Autentyczny strach
W jednej ze scen, młoda aktorka Geraldine Chaplin klęczy przy łóżku, gdy coś nagle chwyta ją za nogę. Krzyk i strach nie był tutaj odgrywany – reżyser Juan Antonio Bayon naprawdę złapał znienacka dziewczynkę za nogę, by całość była jak najbardziej autentyczna.
Film został doceniony na całym świecie
"Sierociniec" zebrał znakomite opinie widzów i krytyków. Mimo że całość była hiszpańskojęzyczna, to wzbudziła ogromne zainteresowanie w Stanach Zjednoczonych. Duża w tym zasługa Guillermo del Toro, który był jednym z producentów i reklamował film swoim nazwiskiem.
Fot. główne – © All rights reserved