Budżet "Wojny imperiów" osiągnął imponującą sumę 65 milionów dolarów. W rolach głównych: legenda filmów akcji Jackie Chan, laureat Oscara Adrien Brody i John Cusack. Scenariusz zainspirowała prawdziwa historia spotkania rzymskich legionistów i chińskich strażników Jedwabnego Szlaku.
Kilka słów o fabule
Jedwabny Szlak to najważniejsza strategicznie droga łącząca Chiny i Europę. Bacznie strzegą jej oddziały Huo Ana. Jego armia musi stale wykazywać się czujnością, gdyż szlak przejąć chcą inne narody. Gdy na horyzoncie pojawiają się wrogowie, na czele z rzymskim cesarzem Lucjuszem, legion Huo Ana staje do walki. Szybko okazuje się jednak, że prawdziwe niebezpieczeństwo, w postaci generała Tyberiusza i jego wojsk, dopiero nadciąga.
Początki
Daniel Lee o strażnikach Jedwabnego Szlaku dowiedział się, gdy poszukiwał materiałów do scenariusza. Chociaż reżyser nie miał w planach produkcji z takim rozmachem, w czasie jego pracy skala projektu naturalnie się rozrosła.
Nie tylko dobra zabawa
Lee chciał zrobić film, który dostarczy widzom rozrywki i wniesie do ich życia pewną ponadczasową wartość. Huo An w jednej ze scen śpiewa pieśń zatytułowaną "Pieśń pokoju". Jej ostatnie słowa brzmią: "Niech wojny zakończą się na zawsze". Po zakończeniu pieśni powtarza te słowa raz jeszcze. I to właśnie jest kluczowe przesłanie filmu.
Bohaterowie z krwi i kości
Bohaterowie "Wojny imperiów" są prawdziwi i wiarygodni, a cechy ich charakterów korespondują z charakterami wcielających się w nich aktorów. I tak Huo An daje wyraz życiowej filozofii Jackiego Chana, jest uczciwym i rycerskim mężczyzną. Rzymski generał, w którego wcielił się John Cusack, ma duszę romantyczną i pełną fantazji. Adrien Brody zagrał złośliwego Tyberiusza.
Wąsy i drony
Do sfilmowania panoramy miasta oraz scen bitewnych użyto sześciu dronów.
Kostiumy filmowe zajmowały kilkadziesiąt kontenerów.
Lee słynie z bardzo drobiazgowego podejścia do wszystkich elementów filmu. Podczas pracy dość często wtrącał się w koncepcje dotyczące kostiumów i makijażu. Nie raz zdarzało mu się zmieniać coś w ostatniej chwili, jak choćby wąsy, które były podmieniane ponad osiemset razy.
Filmowcy przeżyli mnóstwo małych burz piaskowych i trzy bardzo gwałtowne, podczas których widoczność była ograniczona do dwóch metrów. Po burzach temperatura dochodziła do pięćdziesięciu stopni Celsjusza.
"Wojna imperiów" – emisja w Stopklatce TV w piątek, 4 maja o godz. 20:00
fot. główne © Kino Świat 2018