"Sędzia Dredd" i "Misja na Marsa" to warte obejrzenia filmy dla miłośników fantastyki. Co warto wiedzieć przed seansem?
"Sędzia Dredd" – kultowa ekranizacja komiksu
© All Rights Reserved
"Sędzia Dredd" to ekranizacja popularnego brytyjskiego komiksu science fiction. Akcja rozgrywa się w 2139 roku. Z całej cywilizacji pozostało jedynie kilka przeludnionych megamiast. Porządku strzegą w nich Sędziowie. Jednym z nich jest, niesłusznie oskarżony o morderstwo, Dredd. Aby udowodnić swoją niewinność, rozpoczyna walkę z systemem, któremu niedawno sam służył. Zmuszony jest uciekać z miasta na niebezpieczne pustkowia.
Nie bez powodu w głównej roli występuje Sylvester Stallone. Całość napakowana jest efektownymi scenami akcji, pościgami, ucieczkami, zaś hollywoodzki aktor wyciska z siebie siódme poty. Co ciekawe, pierwotnie brany pod uwagę do tej roli była inna ikona kina akcji – Arnold Schwarzenegger.
Klimatyczna podróż na Czerwoną Planetę
© Touchstone Pictures
Z kolei "Misja na Marsa" rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, bo w 2020 roku. Na Marsie ląduje załoga amerykańskiego statku kosmicznego. Niestety astronauci giną, zaskoczeni zjawiskiem przypominającym burzę piaskową. NASA postanawia wysłać ekipę ratunkową. Na miejscu okazuje się, że są w olbrzymim niebezpieczeństwie.
"Misja na Marsa" nastawiona jest już na większy realizm i atmosferę niepokoju oraz zagrożenia. Aktorzy odgrywający astronautów byli szkoleni przez ekspertów, jak zachowywać się w takich warunkach. Co ciekawe, nałożenie skafandra próżniowego przed rozpoczęciem zdjęć, zajmowało każdemu z ekipy około 45 minut.
Jakie miejsce udawało Mars? Brian De Palma wykorzystał do tego słynną dolinę Wadi Rum leżącą w Jordanii. Trzeba przyznać, że z muzyką Ennio Morricone w tle można rzeczywiście poczuć się, jak na Czerwonej Planecie.